Nowy, stary OSX – czyli o unifikacji systemów Apple słów kilka

Nowy, stary OSX – czyli o unifikacji systemów Apple słów kilka

Nowy, stary OSX – czyli o unifikacji systemów Apple słów kilka
lipiec 28
10:43 2022

Rodzina uniksowych systemów od Apple – OSX swoimi korzeniami sięga jeszcze 2001 roku, kiedy to po raz pierwszy wypuszczono w świat komputer Macintosh wyposażony właśnie w tego typu system serii X. Od tego czasu minęło już sporo lat, a wraz z nimi zmieniały się kolejne odsłony omawianego systemu operacyjnego. Zmieniał się także sprzęt i to głównie innowacje technologiczne niejako wymusiły na twórcach drobne zmiany w nazewnictwie.

Odchodzimy od cyferek

Pierwszym sprzętem, który obsługiwał wyżej opisywany system operacyjny były komputery PowerPC. To na nie twórcy od Apple przygotowali kilka wypustów swojego flagowego systemu od 10.0 Cheetah do 10.5 Leopard. Struktura procesorów z czasem zmieniała się i dla tych o architekturze x86 tworzono systemy od 10.4 Tiger do 10.6 Snow Leopard. Najnowsze jednostki wyposażone w procesory serii x86_64 – obsługiwały systemy od 10.4 Tiger do teraz, czyli 10.11. Nie dalej jak w zeszłym tygodniu (13 czerwca) podczas Worldwide Developers Conference, włodarze nadgryzionego jabłka poinformowali, iż na dobre odchodzą od skomplikowanej numeracji, na rzecz ujednoliconego nazewnictwa. Pierwszym wypustem nowego tworu ma być macOS Sierra.

Zmiany małe, zmiany duże

Prawdę powiedziawszy to by było na tyle z nowości. Nie będzie to żaden innowacyjny system, dodane zostaną do niego pomniejsze funkcjonalności, ale o żadnym skoku w rozwoju nie ma absolutnie mowy. Po co zatem tworzyć w okół tego tak wielki szum? Unifikację wymusza na właścicielach potrzeba dostosowania się do innych produktów marki oraz ichnich systemów, jak iOS, watchOS oraz tvOS i to głównie temu zawdzięczamy nowe nazewnictwo, nic poza tym. Osobiście pewnie sama aktualizacja i wielka ekscytacja ominie mnie szerokim łukiem, bowiem fanem nowych oprogramowań od Apple nie jestem. Nie zrozumcie mnie źle. Sam posiadam Macbooka Pro i jestem z niego zadowolony, jednak nie ma co ukrywać, Apple już od dawna nie wypuściło nic, co wgniotłoby mnie w fotel, zarówno w postaci sprzętu oraz tym bardziej oprogramowania. Jeśli chodzi o moje prywatne odczucia, to bez różnicy dla mnie czy jest to macOS Sierra, czy OSX 10.12 i tak nie będzie się różnił niczym, poza funkcjonalnościami, tak zręcznie dozowanymi przez Apple.

Share

POWIĄZANE ARTYKUŁY

KATEGORIE

OSTATNIE KOMENTARZE

I w końcu mam to co chciałam dzięki BLOGTITLE [...]

DZIĘKUJĘ ZA ŚWIETNĄ OBSŁUGĘ I PRZEMIŁĄ ATMOSFERĘ. !!!!! SZCZERZE POLECAM !!!!! [...]

Każdy budowlaniec który w końcu stawia swoje cztery kąty w końcu musi dojść do momentu [...]

Witam serdecznie, zdecydowanie wybieram diody led. Są po pierwsze znacznie mniejsze o innych żarówek i [...]